Co przyniesie rok 2022? 10 najciekawszych produktów pokazanych na CES

To, co nie zmieniło się względem poprzednich imprez CES, to natłok niesamowitych innowacji, jakie z każdej strony nas osaczają. Postanowiłem zebrać wszystko, co zrobiło na mnie duże wrażenie i w pięciu kategoriach wyróżnić po dwa wybrane produkty jako najciekawsze zapowiedzi z CES 2022. Lista oczywiście jest subiektywna, ale zapraszam do dyskusji, jeżeli w innych z niesamowicie licznych materiałów o CES coś innego, czego tu nie wskazałem, przykuło Waszą uwagę.

Kategorie najciekawszych produktów z CES 2022

Co szykuje dla nas branża RTV w roku 2022?

Jako że z jednej strony ostatnio blisko mi do branży RTV, a z drugiej strony branża PC nie pokazała wiele ciekawego, to zaczniemy właśnie od tego, co działo się w głównej hali targów. Dominowały tu dwa stanowiska – największe prawdopodobnie na całym CES (przynajmniej pod względem kontentu, ale rozmiarem w zasadzie też) z produktami z logo Samsung oraz drugie po sąsiedzku, prowadzone przez TCL. Można by też wspomnieć w roli ciekawostki o stanowisku LG, które niby było, ale go nie było, gdyż poza tabliczkami z kodami QR nic na nas (zwiedzających) tam nie czekało, a że nie miałem cierpliwości do sprawdzania kodów, to niczego o LG z CES się nie dowiedziałem.

Telewizory Samsung microLED

Stało się – ledwie rok po wprowadzeniu do oferty telewizorów z podświetleniem miniLED (te również odświeżono w tym roku) doczekaliśmy się prezentacji faktycznych modeli z panelami microLED. Na ten moment tylko bardzo duże formaty (89, 101 oraz 110 cali), co wynika z nadal nie tak małego rozmiaru każdego subpiksela, jak ma to miejsce w przypadku OLED, jednak efekt, jaki oferują, naprawdę zapiera dech w piersiach.

Zdjęcia (nawet te z HDR) nie są w stanie oddać tego, co widać na żywo - idealna czerń w połączeniu z tak jasną bielą.

Duże formaty od zawsze miały problem z osiąganiem wysokiej jasności, co microLED zdecydowanie rozwiązuje. Dodatkowo robi to przy niespotykanym dotąd w przypadku paneli LED kontraście, jako że podobnie jak w OLED każdy piksel można tu niezależnie wyłączyć, aby uzyskać idealną czerń. Sterowanie podświetleniem w tym przypadku ma 20-bitową głębię, co po prostu widać – nie umkną nam żadne detale w ciemnych scenach, a jednocześnie jaśniejsze obszary potrafią oślepiać jak na żadnym innym TV. Wszystko to przy niespotykanym dotąd pokryciu gamutów kolorów. Uważam to za obowiązkową pozycję na liście zakupów do kina domowego dla osób z bardzo głębokim portfelem.

Po prawej telewizor microLED (85" 4K), a po lewej, dla porównania, topowy model zeszłorocznej linii Samsung Neo QLED z podświetleniem miniLED - serii, którą przecież też uznaliśmy za zjawiskowo dobrą!

Telewizory Sony QD-OLED

Od bardziej przystępnej strony (choć nadal mówimy o bardzo drogich sprzętach) do tematu nowości podeszło Sony, prezentując pierwsze na świecie TV z panelem OLED, korzystające z technologii kropek kwantowych – z tym że panel jest tu produkcji Samsung, który też ma takie TV w przyszłości pokazać i to pewnie w niezbyt odległej, gdyż w przeciwieństwie do telewizora Sony, którego na targach fizycznie NIE było (stąd brak jego zdjęć), zakulisowo mogłem już sam panel QD-OLED właśnie dzięki uprzejmości Samsung podziwiać (w prototypowym TV bez nazwy). Dlaczego jest to ciekawe połączenie? Już tłumaczę.

Obejrzyj w

Konwencjonalne panele OLED od zawsze mają problem z uzyskaniem jasności chociaż w połowie tak wysokiej, jak ich odpowiedniki cenowe z LCD. Oczywiście dobrze to maskują swoim nieskończonym kontrastem, ale są sytuacje, gdy zdecydowanie wypadają przeciętnie. Zmiana w panelu QD-OLED (względem klasycznego OLED) dotyczy sposobu generowania światła. Zamiast czterech subpikseli WRGB mamy pojedynczą diodę niebieską, która następnie za sprawą kropek kwantowych jest zamieniana w dwóch z subpikseli na barwę zieloną i czerwoną. Pozwoli to osiągnąć 3 cele, które pozostają poza zasięgiem obecnie stosowanych paneli OLED:

To w sumie o tyle też ważna nowość, że Samsung prezentując te matryce przełamuje utrzymujący się od kilku lat monopol LG na rynku OLED w TV… Bardzo jestem ciekaw faktycznych testów tego modelu Sony Bravia A95K oraz modeli od Samusung, jak tylko zostaną oficjalnie zapowiedziane.

Tak ponoć ma wyglądać pierwszy telewizor z QD-OLED.

Nowe soundbary 11.1.4 oraz nowa linia ultraminimalistycznych soundbarów

Poza nowymi telewizorami miałem możliwość obejrzeć oraz posłuchać nowych propozycji systemów nagłośnienia różnych firm. Tu najciekawiej w sumie zapowiada się zestaw 11.1.4 od TCL, ale nie ze względu na jakość brzmienia, której w hali targowej nie dane było mi docenić, ale przez konkurencyjną cenę. Nie są to produktu przełomowe, ale uznałem że warto o nich też wspomnieć.

Nowy soundbar od TCL nadgonił funkcjonalnością znacznie droższą konkurencję, ale pozostaje pytanie, jak sprawdza się w praktyce. Co ciekawe, postanowiono pozostać przy starszym wyglądzie z materiałową maskownicą.

Oczywiście następca dopiero co testowanego przeze mnie Samsung Q950A, czyli model Q990A również został na targach zapowiedziany i naprawia największą bolączkę tego rewelacyjnego zestawu… czyli wygląd :) Nowy zestaw jest znacznie bardziej nowoczesny i, co ważniejsze, zrezygnowano z bardzo łatwo brudzącej się tkaniny na rzecz metalu i (w przypadku subwoofera) plastikowej maskownicy.

Odświeżony flagowy soundbar Samsunga prezentuje się znacznie nowocześniej i nie powinien brudzić się aż tak łatwo, jak jego poprzednicy.

Interesująco też okazał się brzmieć nowy, bardzo odchudzony zestaw S800B (w przeciwieństwie do TCL, Samsung przygotował sale odsłuchowe dla nowych soundbarów, więc mogłem bezpośrednio porównać brzmienie z topowym modelem). Jest to, co prawda, model 3.1.2, ale w połączeniu z telewizorem Samsunga i po aktywowaniu QSymphony 2.0 brzmiał bardzo przekonująco pod względem głębi sceny.

Na zdjęciu dwie z kilku dostępnych odmian kolorystycznych wyjątkowo chudego soundbara S800B Slim od Samsunga. Pod nimi ich odpowiednik funkcjonalny, czyli Q700B (również 3.1.2) - trzeba przyznać, że tylko minimalnie lepiej brzmi od wersji Slim!

Jednak jego największą zaletą będzie rozmiar oraz bezprzewodowa komunikacja z telewizorem (z obsługą Dolby Atmos oczywiście). Idealnie sprawdzi się do podwieszenia na ścianie pod nowoczesnymi, bardzo minimalistycznymi telewizorami.

Mobilny projektor Samsung Freestyle

Na koniec tego segmentu produkt, który w zasadzie zasługiwałby na osobną kategorię – mobilne kino domowe. Ten maluszek niewątpliwie wzbudzał ogromne zainteresowanie wśród zwiedzających i mnie również zainteresował. O ile nigdy nie byłem zwolennikiem tego typu mobilnego sprzętu, tak tym razem faktycznie udało się stworzyć coś spójnego i realnie użytecznego.

To jedna z najciekawszych innowacji w branży RTV w tym roku!

Sporo już o nim pisaliśmy na naszych łamach, więc skrócę tylko moje wrażenia z faktycznego kontaktu z tym sprzętem. Jest naprawdę poręczny (waży znacznie poniżej 1 kg) i oferuje zaskakująco dobrej jakości obraz FHD, który nawet rzucony na nieidealnie białą powierzchnię wygląda dobrze. To ostatnie to zasługa opcji automatycznej kalibracji z udziałem naszego smartfona, tak aby zbalansować biel i kolory adekwatnie do używanego tła. Na pochwałę zasługuje też wbudowany głośnik, który brzmieniem przyrównać można do podobnych rozmiarów głośników mobilnych JBL lub Creative.

Obejrzyj w

Jakie urządzenia mobilne pokazano na CES 2022?

Tutaj musicie mi wybaczyć – nie siedzę specjalnie mocno w tematyce telefonów, zwłaszcza tych bez nadgryzionego jabłka na obudowie, więc nieszczególnie wyszukiwałem ich na targach. W zasadzie odniosłem wrażenie, że producenci bardzo zachowawczo podeszli do tematu smartfonów na tej imprezie i pewnie najciekawsze premiery ogłoszą niezależnie, nieco później w tym roku. Niemniej kilka zapowiedzi uznałem za interesujące.

Samsung Galaxy S21 FE – czyli coś dla nastolatków

O tym modelu pisaliśmy już dużo, włącznie z jego recenzją. Dodam zatem tylko, że wyróżniał się przynajmniej prezencją na stanowisku, na tle konkurencji. Pastelowe kolory oraz ogólnie kampania reklamowa kierują go raczej do młodszej części odbiorców, ale cena sugeruje, że potrzebni będą też zamożniejsi rodzice…

Telefonowi Samsung Galaxy S21 FE poświęcono całkiem sporo miejsca na ekspozycji, choć drugiego dnia targów nie cieszył się już takim zainteresowaniem, co wcześniej w dniu premiery.

Załóż kino na nos, czyli okulary TCL NXTWEAR G

O ile telefony nie podniosły mi specjalnie pulsu, tak prezentacja możliwości nowych okularów od TCL, można powiedzieć, że była ekscytująca. Przynajmniej do czasu, gdy okazało się, że kosztują podobnie co 65” telewizor, no ale i tak – widać, że najbliższe lata będą pod tym względem badać rynek.

Co przyniesie rok 2022? 10 najciekawszych produktów pokazanych na CES

Mimo bardzo kompaktowych rozmiarów nadal trudno ten sprzęt uznać za dyskretny - ale zmierzamy w zdecydowanie bardzo dobrym kierunku!

To w zasadzie pierwsze okulary, którym udało się połączyć jakkolwiek normalny rozmiar i wygląd z faktycznie dobrym obrazem, zwłaszcza po nałożeniu zaciemniających nakładek. Idealnie sprawdzą się w samolocie lub dłuższej podróży autem (choć raczej nie dla kierowcy).

Nokia wiecznie żywa

Ku mojemu zaskoczeniu podczas trwania targów doszło również do zapowiedzi nowych telefonów Nokii. HMD Global ukazał 4 nowe modele, a pośród nich G400 z obsługą 5G i ekranem 6,6” o odświeżaniu 120 Hz. Ustaliłem, że telefon otrzyma tylko 6 GB RAM, ale za to bateria będzie oferować imponujące 5000 mAh. Najciekawsza jednak w tym wszystkim jest cena, którą ustalono na poziomie 249 $ - całkiem nieźle jak za takie parametry, więc postanowiłem dodatkowo dorzucić go do tej listy.

Zadziwiające, że Nokia obecnie celuje w rynek budżetowy - niemniej telefony prezentują się jak zwykle unikatowo.

Nowości do domu? To naprawdę było interesujące!

Tej grupy produktów nieszczególnie nawet się spodziewałem ujrzeć na targach, a jednak zdecydowanie część z nich robiła ogromne wrażenie. Tu wymieniać można by dużo małych detali oraz całych systemów smart home, więc postanowiłem wyróżnić tylko te, które najbardziej dały mi do zrozumienia, że „przyszłość jest dzisiaj, staruszku” ;)

Drzwi ze statku Enterprise w Twoim domu, czyli WaayDoor

Ten produkt wypatrzyłem głównie dlatego, że przy jego stanowisku zebrał się większy niż dookoła tłum. Drzwi przesuwne, które tam prezentowano, posiadały mechanizm automatycznego otwierania i zamykania, którym steruje się gestami. I to faktycznie działa! Idziemy do drzwi, machamy, że mają się otworzyć i dokładnie to robią :) Oczywiście same też mogą się za nami zamknąć, chyba że inaczej zostaną skonfigurowane.

Obejrzyj w

Proces otwierania i zamykania jest wręcz niepokojąco szybki (otwieranie poniżej 1s, a zamykanie nieco ponad). Mimo że nad wszystkim czuwa masa czujników i drzwi na ten moment zdają się nie ucinać kończyn, to pewnie nieco czasu bym potrzebował, aby do nich przywyknąć – niemniej robią wrażenie :)

Youtube w lodówce, czyli Samsung BeSpoke z Family Hub

To kolejna część ogromnej ekspozycji Samsunga – w zasadzie nie tylko ta lodówka zasługiwałaby tu na wyróżnienie, zwłaszcza jeżeli lubicie kolorowe kuchnie, ale niewątpliwie to ona wyglądała najbardziej nowocześnie. Zasługa przypada tu oczywiście ogromnemu dotykowemu wyświetlaczowi, na którym mamy dostęp do mobilnych aplikacji i, w przeciwieństwie do wcześniejszych modeli, w końcu udało się go idealnie wpasować w obudowę lodówki.

Tegoroczna seria pięknie łączy ogromny ekran z obudową lodówki - całość wygląda niesamowicie futurystycznie.

Poza ekranem w środku mamy kamery, które pozwolą nam w każdej chwili na telefonie sprawdzić, co mamy w lodówce (np. gdy w sklepie zastanawiamy się, czy mamy jeszcze masło). Całość oczywiście jest zgodna z nową platformą Samsung Home Hub, która to pozwala łatwo zarządzać naszą domową armią robotów sprzątających i gotujących. Samsung pokazał nawet dedykowany panel dotykowy (8,4”) do powieszenia w domu, aby nie trzeba było wyciągać telefonu :)

Na żywo robi nawet większe wrażenie niż na prezentacjach online - do tego potwierdzam, że działa bardzo sprawnie :)

W końcu robot, który po sobie posprząta! Roborock S7 MaxV

Spore wrażenie zrobił na mnie również najnowszy robot od Roborock (którego za rok pewnie skopiują inne chińskie marki) – na tyle duże, aby załapać się na bonusowe wspomnienie w tym zestawieniu. Roborock S7 MaxV, bo tak go nazwali, to w zasadzie standardowy S7, ale z rozbudowaną sekcją obsługi serwisowej, że tak to nazwę. Innymi słowy, stacja dokująca w tym modelu nie tylko zbiera kurz z robota, ale również wyczyści jego szczotki, koła oraz elementy mopujące. Ma też pojemnik na wodę, zatem jeżeli wybierzemy program z mopowaniem, to automatycznie uzupełni zbiornik na wodę przed wyruszeniem.

Niestety nadal nie ma robota z funkcją sprzątania po naszym pupilu ;)

Innymi słowy, robot ten wymaga od nas tylko co jakiś czas wyniesienia pełnego pojemnika na kurz oraz dolewania sporadycznie kilku litrów wody do mycia podłogi. Czasami też będzie trzeba wylać brudną wodę po myciu podwozia :)

Nowości w świecie PC i laptopów

Jakkolwiek bardzo interesują mnie premiery nowych procesorów, kart graficznych oraz płyt głównych, tak nie są to szczególnie widowiskowe stanowiska na targach (abstrahując od tego, że część tych wystawców akurat z targów się wycofała). O nowych procesorach Intela już pisaliśmy, tak samo, jak i o płytach. O nowych kartach graficznych w cenach „dla ludzi” też niebawem przeczytacie, więc ja skupię się tu tylko na tym, co faktycznie mnie na targach zainteresowało.

Monitor, jakiego świat jeszcze nie widział – zakrzywione 55” z pivotem, czyli Samsung Odyssey Ark

Niewątpliwe gwiazdą branży monitorów na tegorocznych targach był Samsung. O tym, czy model Odyssey Ark jest praktyczny, można oczywiście dyskutować, ale nie można mu odmówić zjawiskowości. Samo uczucie siedzenia przed tak wielkim i nietypowym ekranem było czymś nowym.

Początkowo podchodziłem do tego modelu sceptycznie, ale po chwili zabawy z nim jestem skłonny zmienić zdanie - zobaczymy, czy uda się załatwić egzemplarz do testów...

Dodatkowo model ten jako pierwszy implementuje zaskakująco poręczne narzędzie do zarządzania funkcją obrazu przy obrazie – mowa o pokrętle, które pozwala nam zarządzać ułożeniem okien na tak dużym (55”) ekranie. Poza pięknym kształtem, monitor też broni się parametrami – 4K i 240 Hz z podświetleniem miniLED naprawdę robią robotę i pozostaje tylko mieć nadzieję, że cena nie będzie zbijać z nóg tak mocno, jak robi to prezentacja możliwości monitora.

Obejrzyj w

Zanim przejdziemy do drugiego z głównych wyróżnień w tej kategorii, jeszcze kilka „honorowych wzmianek” – a wierzcie mi, że i tak mocno je ograniczyłem.

Tanie monitory dla graczy z podświetleniem miniLED? Czyli TCL wkracza do gry

To drugi produkt, po wcześniej wspomnianych okularach, jakim zaskoczył mnie TCL na targach CES. Monitory zakrzywione (R1500) o proporcjach 21:9 z podświetlenie miniLED z (na oko) całkiem szybkim panelem VA – jeżeli do tego dołożymy możliwie niską cenę, to może to być hit sprzedażowy tego roku.

Na ten moment nie ma planów sprzedaży tych monitorów w Polsce, ale bardzo możliwe, że pod koniec tego kwartału takie plany się pojawią.

Skoro mamy składane telefony, to dlaczego nie laptopy?

Taka myśl, jak powyżej, musiała przyświecać Asusowi, gdy projektował ZenBook 17 Fold OLED. Choć aby być uczciwym, to należy dodać, że już rok wcześniej podobny pomysł miało Lenovo… Niemniej, laptop ten robił całkiem niezłe wrażenie, choć raczej jako ciekawostka.

To w zasadzie bardzo wydajny i gruby tablet... ale jak to powiadają - każda potwora znajdzie swojego amatora ;)

Najbardziej wyczekiwana premiera laptopa – czyli nowy Dell XPS 13

Znacznie bardziej realny i w sumie praktyczny okazał się nowy XPS od Della – tu co prawda mamy klasyczną pokrywę, ale już wszystko pod ekranem klasycznym nazwać nie można. Dell postanowił rowniez wymieć górny rząd przycisków funkcyjnych na pasek dotykowy w stylu starych MacBooków, tylko że w przeciwieństwie do Apple zrobił to faktycznie z gracją i stylem (ale nadal tak samo niepraktycznie). Reszta klawiatury jest płaska, a pod nią umieszczono touchpad, którego nie widać (ale jest).

Touchpad za pomoca haptyki daje nam znać, gdy zbliżymy się do krawędzi - dobrze wyczuwa się je pod palcem, mimo że fizycznie ich tam nie ma.

Wygląda oszałamiająco, choć używa się co najmniej dziwnie… Może jakbym dostał go na dłużej niż kilka minut, to bym się przekonał, ale na ten moment jestem zdania, że dobrze wychodzi tylko na zdjęciach - zwłaszcza przez dotykowy pasek.

Biurko, którego nikt nie potrzebował, ale każdy będzie takie chciał – Razer Project Sophia

Drugim z głównych wyróżnień w branży PC postanowiłem nagrodzić najbardziej futurystyczny pomysł, jaki wypatrzyłem na stanowisku Razera. Jest to biurko dla graczy (i nie tylko) z wbudowanym monitorem o przekątnej 77 cali. Tak, siedemdziesięciu siedmiu cali, choć dostępne będą też opcje z „tylko” 65-calowym monitorem. Oczywiście to nie byle jakie monitory, gdyż korzystają z matrycy OLED od LG.

Pozycję oraz funkcje modułów można dowolnie zmieniać oraz w przyszłości wymienić je na świeższe odpowiedniki. Utopia czy jednak przyszłość branży?

Jeżeli obawiacie się, gdzie na takim piękny biurku postawicie swojego PC, to uspokajam – komputer (a w zasadzie laptop?) jest w zestawie i jest wbudowany w biurko! Razer pozwoli nawet wymienić (lub dołożyć) RAM i SSD, ale jeżeli uznacie, że pora wymienić kartę graficzną, to spokojnie – nie trzeba wymieniać całego biurka, gdyż PC jest tylko jednym z wymiennych modułów. Wystarczy zatem udać się do Razera po nowszy moduł PC i można dalej grać w najszybszych ustawieniach :)

Obejrzyj w

Na razie to bardzo wczesne stadium projektu zrobiło na mnie całkiem dobre wrażenie, w znaczeniu, że Razer zdaje się chcieć faktycznie ten projekt ukończyć. Biorąc pod uwagę, że futurystyczną maskę z zeszłorocznych targów faktycznie można już kupić, na co mało kto pierwotnie liczył, to można być w przypadku tego PC również dobrych myśli.

Świat dronów, robotów i automatów, czyli MoT

Ostatnia kategoria to produkty związane z nową ideologią „Mobility of Things” (MoT). Zaprezentował ją na targach Hyundai, który niedawno wykupił producenta tańczących robotów Boston Dynamics. Na targach zaprezentowali kolejne nowsze odmiany tych klasycznych już „psopodobnych” urządzeń, ale również pokazali pomysły rodem wzięte z wizji świata przedstawionego w animacji Wall-E… Nie są jednak jedyni w dążeniu do ułatwienia naszego życia przez roboty z (docelowo) sztuczną inteligencją.

Ja robot, czyli Ameca na targach

Bezsprzecznie w tej kategorii (a może ogólnie na targach?) największe wrażenie robił robot firmy Ameca. Robot ten posiada ludzką twarz i dzięki 17 silnikom jest zdolny wyrażać nią emocje oraz całkiem nieźle udawać, że używa szczęki do artykułowania głosu. Potrafi też słuchać uszami (bo w nich ma mikrofony), przez co wie, gdzie się spojrzeć (kamerami w oczach), aby odpowiedzieć. Działa na ten moment z minimalnym opóźnieniem (tzn. nie aż tak responsywnie, jak robiłby to zdrowy człowiek), ale odpowiedzi są nie tylko rozbudowane, ale również formułowane w sposób, który pozwoliłby tej maszynie zaliczyć test Turinga. Najbardziej zaskakuje, że dokładnie rozpoznaje sytuacje, w których się do niej zwracamy.

Obejrzyj w Wybaczcie prezentację w wykonaniu zachodnich kolegów - ale znacznie lepiej oddaje to co warto zobaczyć.

W planach jest dołożenie temu robotowi dolnych kończyn i dopracowanie pozostałych części już obecnych, tak aby finalnie wyposażony w około 100 niezależnych silników mógł rozpocząć podbój naszej cywilizacji. Osobiście nie mogę się doczekać :)

Podczas rozmowy z Amecą byłem tak zachwycony, że nawet nie pomyślałem, aby poprosić kogoś, aby to nagrał... Szanuję jednak, że nie wspominała nic o moim akcencie ;)

Towarzysz domowy od Samsunga – czyli Bot Handy i Bot Care

Pośród ekspozycji Samsunga natrafiłem również na ukazany w zeszłym roku (online) zestaw robotów – Bot Handy i Bot Care. Co prawda nie doczekały się znaczących innowacji, ale ciekawie było oglądać je na żywo w akcji. Zwłaszcza że poprawiono skuteczność działania systemów rozpoznawania przedmiotów oraz precyzję ruchów. Nie wiem, czy jest to produkt, którego potrzebuję, ale z pewnością może być praktyczny.

Obejrzyj w

Mniej ambitny, ale jakże praktyczny robot Labrador

Robotów na targach było znacznie więcej, z czego jeszcze dwa uznałem za warte opisania. Zaczynając od Labradora - ten robot w przeciwieństwie do robota Ameca już teraz umie się przemieszczać i głównie taka jest jego rola – ma nas w tym wyręczać. To w zasadzie Roomba przerobiona na tackę z napojami, przy czym w połączeniu z odpowiednią chłodziarką potrafi sama się załadować. Całkiem to praktyczne.

Obejrzyj w

Jeżeli Ty też nie masz czasu zaorać swojego pola, to znalazłem dla Ciebie rozwiązanie – autonomiczny traktor John Dear!

Na koniec ciekawostka gdzieś z pogranicza motoryzacji i automatyki :) Zautomatyzowany ciągnik rolniczy, gotowy orać i zasiewać pola – wyposażony został w system kamer i czujników, i ponoć ma wstrzymywać się przed oraniem cywilów. Jeżeli uda się takie urządzenie dopuścić do użytku, to może być realnym rozwiązaniem braków w sile roboczej w tym właśnie zawodzie.

Obejrzyj w

Motoryzacja – czyli część targów, która dostała całą nową halę

W tym roku, jak zwykle, część motoryzacyjna pełna była różnych prototypów. To również nie do końca moja broszka, więc wybaczcie ignorancję i nie uwzględnienie tej kategorii w TOP10 :) Dwa stanowiska jednak szczególnie zapadły mi w pamięci, zatem tutaj postanowiłem je wyróżnić.

Interaktywny lakier na samochodzie – BMW z trybem maskowania

To stanowisko było zdaje się najbardziej oblegane – i nic dziwnego, widok prawdziwego samochodu (który kształtem nie odbiegał od tego, co obecnie można spotkać na drogach), który nieustannie zmieniał kolor lakieru, należy uznać za zdecydowanie niecodzienny. Wszystko za sprawą powłoki z e-ink, jaką w całości (niemalże) pokryto owego SUVa BMW.

Obejrzyj w

Co ciekawe, materiał ten nie jest szczególnie gruby (około 1 mm), ani nie pobiera dużo prądu (to akurat standard dla tej technologii). Jest też wykonany w taki sposób, że zarysowanie ekranu np. na parkingu nie sprawi, że cały element przestanie działać. To faktycznie ma szansę wejść do użycia, przynajmniej w przypadku aut firmowych (w roli reklamy ;)).

Trochę auto, a trochę kino domowe – czyli Sony Vision-S 02

Tak, to też koncept, podobnie jak nadal niewyprodukowany model 01, ale pod względem wnętrza robi bardzo futurystyczne wrażenie. Osobiście chciałbym taki zestaw multimediów widzieć adoptowany przez innych producentów samochodów.

Obejrzyj w

Targi, targi i po targach :)

Tym pozytywnym akcentem kończę moje zestawienie – dajcie znać czy podejście na chłodno bardzie do was przemawia, czy wolelibyście w przyszłości jednak czytać codzienne relację (lub może nawet w formie vlogów?). Chętnie też dowiem się, jaki produkt na Was zrobił największe wrażenie(niekoniecznie ograniczając się tylko do mojej listy).

żródło: informacja własna

Przeczytaj także: