Chcą kupić drzwi Jarosławowi Kaczyńskiemu. „Zrobimy taki happening, że mu się odechce”

– Mam wrażenie, że Jarosław Kaczyński nie wie, co się dzieje w jego ministerstwach. Wszystko zaczyna się rozjeżdżać – powiedział lider Agrounii w rozmowie z Wirtualną Polską. Michał Kołodziejczak przyznał, że „rozmawiając z politykami z Ministerstwa Rolnictwa ma wrażenie, że tam każdy sobie rzepkę skrobie”.

Odniósł się również do incydentu, do którego doszło 10 stycznia przy Nowogrodzkiej. Tego dnia Michał Kołodziejczak złożył w siedzibie PiS pismo adresowane do prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego i ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka. „Udajecie, że jest fajnie, a problemy są przejściowe, ale czas spojrzeć prawdzie w oczy” – napisał i wymienił problemy m.in. ze wzrastającymi cenami żywności i upadkiem małych sklepów. W dalszej części pisma oskarżył obu polityków o „niszczenie polskiego rolnictwa” i „śmierć polskiego handlu”.

Chcą kupić drzwi Jarosławowi Kaczyńskiemu. „Zrobimy taki happening, że mu się odechce”

Incydent w siedzibie PiS przy Nowogrodzkiej

W trakcie składania pisma doszło do incydentu. Do samego biura PiS lidera Agrounii prowadził policjant. Gdy Kołodziejczak wszedł do biura partii, przed kobietą, która transmitowała całe zdarzenie telefonem, próbowano zamknąć drzwi. Wtedy Kołodziejczak mocno za nie szarpnął a kobieta transmitująca zdarzenie została odsunięta od drzwi przez policję. – Tam była chęć rozdzielenia ludzi i pokazania, żeby więcej nie przychodzić i jak chroniona jest siedziba PiS – tłumaczył. – To pokazuje też odcięcie się władzy od ludzi, izolację, tę hermetyczność władzy – stwierdził Michał Kołodziejczak w rozmowie z Wirtualną Polską.

Szef rolniczej organizacji przekazał także, że ruszyła zbiórka na kupno drzwi dla Jarosława Kaczyńskiego, aby mógł wyjść z polityki. – Zrobimy taki happening, że mu się odechce – zapowiedział.

Czytaj też:Kaczyński opowiedział, jak kupiono Pegasusa z Funduszu Sprawiedliwości. „Afera z niczego”