Kradzież metodą „na klamkę” w Gdańsku. Mieszkańcy wzajemnie się ostrzegają
Zamykaj mieszkanie, bo po Gdańsku krążą złodzieje, którzy okradają metodą „na klamkę”, czyli bez wyłamywania zamków. Osoby, które ją stosują, wykorzystując nieuwagę gospodarzy, wchodzą po prostu do otwartych domów jak do swoich i wynoszą to, co akurat jest pod ręką - laptopy, biżuterię czy portfele.
Ostrzegają się w tej sprawie m.in. mieszkańcy osiedla Słoneczne Wzgórza na Ujeścisku.
- Ostatnio, przed godz. 6 rano, ktoś złapał delikatnie za klamkę od naszych drzwi wejściowych, po czym tylko widziałam, jak ktoś schodzi na dół. Światło było zgaszone na klatce. Teraz pytanie, czy to złodzieje sprawdzają, czy mieszkańcy zamykają drzwi na klucz, czy ktoś z sąsiadów jednak w ostatnim momencie się zorientował, że się pomylił i to nie jego mieszkanie - napisała na osiedlowym forum pani Patrycja ze Słonecznych Wzgórz. Inni mieszkańcy potwierdzili, że również oni w ostatnich tygodniach mieli podobną sytuację, więc o sąsiedzkiej pomyłce nie może być mowy. Gdańska policja przyznaje, że sprawę już zna.