Śmierć po interwencji. "Policja nie jest już skłonna do oczyszczenia się"

Przejdź naKoronawirus informacjeKoronawirus mapaPolskaŚwiatSpołeczeństwoPolitykaInnowacjeŚląskKrakówTrójmiastoWideoStrefa PremiumNajnowsze
interwencja policji+2staszówhelsińska fundacja praw człowiekaTomasz Molga

Już w 2015 roku na zlecenie MSWiA powstał raport tłumaczący, dlaczego policjanci nadużywają przemocy. Jako formacja, policja nie jest skłonna do samooczyszczenia się - tak ostatnie przypadki śmierci po interwencjach funkcjonariuszy komentuje Piotr Kubaszewski, ekspert Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

Staszów. Interwencja policji wobec Andrzeja Złotnika. Trwa śledztwo mające wyjaśnić kulisy śmierci tego mężczyzny, krótko po zatrzymaniu Źródło: wp.pl, fot: wpl.pl

Ujawniona przez WP sprawa śmierci Andrzeja Złotnika po ulicznej interwencji policji to już siódmy taki przypadek w Polsce. Opisywaliśmy w WP, że bracia zmarłego nie zgadzają się z umorzeniem śledztwa i wyjaśnieniem, że rany i siniaki na ciele zatrzymanego powstały, gdy wił się na chodniku. Obwiniają policjantów, że interweniowali zbyt brutalnie, wskutek czego mężczyzna został uduszony. Po skardze rodziny śledztwo zostało wznowione.

Rozmawiamy z Piotrem Kubaszewskim, ekspertem Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Od kilkunastu lat zajmuje się on problemem przemocy policji.

Co można zrobić, aby zapobiec podobnym zdarzeniom?

Dwie kwestie są najważniejsze: wyposażenie policjantów w kamery, które nagrywają przebieg ich służby oraz zagwarantowanie dostępu do adwokata dla osób zatrzymanych przed pierwszym przesłuchaniem.