Kradzież na walizkę – zabezpiecz swoje auto

Kradzież samochodów to bardzo dochodowe zajęcie. Samochód „zwędzony” spod domu kierowcy można wywieść za wschodnią granicę, ale można je też na miejscu rozebrać na części i sprzedać ze sporym zyskiem. Nic dziwnego, że duże pieniądze przyciągają złodziei. Problem ten doskwierał Polakom szczególnie w latach 90-tych i 2000-ych, następnie przez lata liczba kradzionych samochodów stale spadała – nowoczesne zabezpieczenia i coraz bardziej skomplikowana elektronika pojazdów skutecznie zniechęcały złodziei do działania. Aż do teraz.

REKLAMA

Kradzież na walizkę – O co chodzi?

Dzisiaj większość nowych samochodów wyposaża się w bezkluczykowy system otwierania drzwi, co oznacza, że nie potrzebujemy używać zwykłego kluczyka, można trzymać pilot w kieszeni lub w torebce, a samochód automatycznie odczyta sygnał kluczyka i otworzy drzwi np. po złapaniu za klamkę. To wielka wygoda dla kierowcy, a dla złodzieja – wspaniała szansa na błyskawiczne przejęcie naszego pojazdu.

Kradzież na walizkę – zabezpiecz swoje auto

Wielką popularnością wśród przestępców cieszy się obecnie kradzież metodą „na walizkę” – wykorzystując zaawansowany (i bardzo drogi) przyrząd do przechwytywania sygnału kluczyka systemu bezkluczykowego (wygląda właśnie jak walizka). A w zasadzie dwa, bo do tej metody kradzieży auta potrzeba dwóch złodziei. W ten sposób samochody są kradzione spod domu – pierwszy złodziej ustawia się przy samochodzie, a drugi stara się przechwycić sygnał z kluczyka, zbliżając się do drzwi i okien domu, czyli miejsc, w okolicy których kierowca mógł położyć kluczyk.

Kiedy walizka odnajdzie sygnał z kluczyka automatycznie go przejmuje i przesyła (przedłuża) go do pierwszej walizki, którą trzyma złodziej przy samochodzie – wtedy pociąga on za klamkę i wsiada do samochodu, a następnie od razu uruchamia silnik, również korzystają z przechwyconego sygnału kluczyka. Bez rozbijania szyb, wiercenia zamków, bez jakiegokolwiek śladu zostawionego po sobie, odjeżdżają samochodem w czasie nawet 30 sekund. Wszystkie systemy w samochodzie „uważają”, że auto otworzono i uruchomiono oryginalnym kluczykiem, więc nic nie stoi na przeszkodzie, aby złodziej odjechał w stronę horyzontu.

Mina kierowcy, kiedy rano spogląda na pusty podjazd pod domem – dla złodzieja pewnie bezcenna. Ciekawostka – wynalezienie tego sposobu sprawiło, że dzisiaj kradzione są w zasadzie niemal tylko nowe lub prawie nowe samochody, a więc auta o sporej wartości.

Kradzież na walizkę – Jak zabezpieczyć auto?

Standardowe metody, czyli seryjne zabezpieczenia (np. autoalarmy) nie stanowią dla złodzieja przeszkody, bo autoalarm nie zadziała, kiedy do otwarcia auta służy sygnał z oryginalnego kluczyka, natomiast seryjne immobilizery są złodziejom dobrze znane – wiedzą oni, gdzie montowane są seryjne zabezpieczenia i łatwo je wyłączają, a gdy stanowi to problem korzystają z tzw. skanera, czyli urządzania wyszukującego elektronicznych elementów zabezpieczających. Takie zabezpieczenie jest dobre z tego powodu, że wydłuża operację kradzieży, więc może odstraszyć złodzieja, jednak dziś są oni dobrze na taka sytuację przygotowani (i wyposażeni).

Czy są inne metody, które pomogą w utrudnieniu życia złodziejowi? Tak, chociaż każde z nich ma swoje wady i zalety. Z pewnością nie polecamy rozwiązania promowanego na motoryzacyjnych forach, czyli trzymania kluczyka zamkniętego w metalowej puszce/szkatułce, która ma sprawić, że sygnał z kluczyka nie będzie się wydostawała poza takie właśnie pudełko. Wiele testów potwierdza, że skuteczność tego rozwiązania jest wątpliwa, w dodatku kierowca musi pamiętać o umieszczeniu kluczyka w puszce i o jej zamknięciu, a to może być kłopotliwe i po kilku dniach/tygodniach kierowca przestanie z tego regularnie korzystać. Z resztą umówmy się, pozostawianie bezpieczeństwa drogiego auta (przypominamy – kradną dziś nowe i prawie nowe auta) „w rękach” metalowego pudełka za kilkadziesiąt złotych nie brzmi jak rozsądne rozwiązanie.