Niedziela z nowym zakazem handlu. Jedni byli zdziwieni zamkniętymi drzwiami marketów, inni stali w kolejkach przed małymi sklepami 19:37 06-02-2022

Wraz z początkiem lutego zaczęła obowiązywać nowelizacja ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta. Chodzi o ograniczenie bardzo popularnej możliwości omijania zakazu, poprzez wprowadzanie przez sklepy usług pocztowych. W ostatnim czasie łatwiej było wymienić sieci, które są zamknięte w niedziele, niż te, które postanowiły otworzyć się dla klientów. Po zaakceptowaniu przez rząd zmian w przepisach, otwarte mogą być tylko sklepy, które z działalności pocztowej uzyskują co najmniej 40 proc. przychodów.

Dzisiaj jest pierwsza niedziela z nowymi przepisami. Sieci handlowe dostosowały się do zakazu handlu, choć nie brakuje już pomysłów, w jaki sposób go ominąć. Jeden z przedsiębiorców, prowadzący w Cieszynie placówkę pod szyldem Intermarche postanowił znajdujący się przed sklepem przystanek komunikacji miejskiej nazwać dworcem autobusowym, a hol przy wejściu do sklepu, poczekalnią dla pasażerów. Tym samym skorzystał z zapisu w ustawie pozwalającemu sklepom na dworcach i lotniskach przyjmować klientów także w niedziele.

Niedziela z nowym zakazem handlu. Jedni byli zdziwieni zamkniętymi drzwiami marketów, inni stali w kolejkach przed małymi sklepami 19:37 06-02-2022

Otwarte są także niektóre Żabki. Małe sklepy mogły bowiem pracować w dni objęte ograniczeniami handlu, jeżeli za ladą staną ich właściciele. Sieć informuje, że sklepy korzystają także z zapisów znajdujących się w specustawie covidowej z marca 2020 roku. Mowa w nich o tym, iż „zakaz handlu nie obowiązuje w niedziele w zakresie wykonywania czynności związanych z handlem, polegających na rozładowywaniu, przyjmowaniu i ekspozycji towarów pierwszej potrzeby oraz powierzania pracownikowi lub zatrudnionemu wykonywania takich czynności”.

Postanowiliśmy sprawdzić, jak sytuacja związana z nowymi przepisami wygląda w Lublinie. Oczywiście wszystkie markety były zamknięte, jednak nie brakowało osób, które odchodziły od drzwi dziwiąc się, że te nie chcą się otworzyć. Czynne były za to niektóre małe sklepy. Ich właściciele nie mogli narzekać na brak klientów. Przed wieloma z nich wprost ustawiały się kolejki.

(fot. lublin112)