Moja klawiatura w Macbooku się nie zacina, ale ma inny żenujący problem

Klawisze solidnie się ścierają — a według serwisów to zwykłe zużycie

OK, korzystam z klawiatury w komputerze dużo. No, może nawet bardzo dużo. Ale żeby już po kilku tygodniach od zakupu zaczęły pojawiać się pierwsze objawy ścierania klawiszy — to coś nowego. Nie jest to mój pierwszy komputer, nie jest to także pierwsza klawiatura na której dużo piszę. O ile mnie jednak pamięć nie myli, nawet najtańsze konstrukcje z lat 90. były bardziej odporne. Oczywiście największe problemy sprawiają te klawisze, których częściej używam — i najwyraźniej S i Z są tutaj wyjątkowo aktywne. Tuż za nimi w kolejce ustawia się C, które też już ma pierwsze oznaki. Jak tak dalej pójdzie, to za kilka miesięcy połowa mojej klawiatury będzie, w najlepszym razie, rozmazana.

To cię zainteresuje Zrzut ekranu na Macu - jak zrobić? (poradnik)Mój pierwszy iPad - 7 rzeczy, które musisz wiedzieć

Moja klawiatura w Macbooku się nie zacina, ale ma inny żenujący problem

Jak jest z obsługą w polskich serwisach Apple? No cóż — różnie. Raz lepiej, raz gorzej, ale chyba wszyscy się zgodzą z tym, że daleko im do jakości Apple Store. Dlatego pierwsze kroki po zauważeniu problemu podjąłem właśnie w Apple Store. W Polsce takowego nie mamy, zajrzałem zatem do niego w Seulu. Miły pan powiedział mi, że darmowa wymiana klawiszy (i czyszczenie klawiatury w gratisie) nie powinno stanowić najmniejszego problemu, ale wszystko może potrwać nawet do dwóch tygodni. Nie tym razem.

Drugą próbę podjąłem już w Polsce. Gdy zapytałem pracownika autoryzowanego serwisu, powiedział że nie powinno być problemów z wymianą w ramach gwarancji Apple — ale tylko opisałem mu problem. Postanowiłem jednak upewnić się i zapytać raz jeszcze, mailowo, tym razem dołączając fotografię. I, tak jak się spodziewałem, uznano to za zwykłe zużycie:

— napisano mi w wiadomości. Dziewięćdziesiąt złotych za wymianę trzech klawiszy na które... właściwie i tak nie spoglądam, to jednak trochę dużo. Bo nie, żeby mi to jakoś specjalnie przeszkadzało — bardziej mnie to po prostu dziwi. Ale nie trzeba daleko szukać, by przekonać się, że nie jestem jedynym ze ścierającymi się klawiszami. A jak jest z serwisami — cóż, to już chyba kwestia szczęścia i... zamieszkiwanej części świata.

Czytaj dalej poniżej

Serio, klawisze ścierające się po... kilku tygodniach?

Rozumiem że po latach długiego użytkowania, coś tam się zacznie dziać z klawiszami. Wiadomo, że sprzęt się zużywa — i nic nie jest wieczne. Ale jednak Apple kojarzone jest z marką premium: kupując ich komputery płaci się za system, za podzespoły (wiecie, dyski 256 GB warte 1000 złotych i sprawy) no i za jakość wykonania. A przynajmniej tak mi się wydawało, bo teraz nie jestem już do końca przekonany.