Jeździliśmy Toyotą Aygo X po Barcelonie. Teraz to modny mieszczuch o wysokich aspiracjach

Na pierwszy rzut oka dostało tylko bojowy wygląd z terenowymi akcentami, gigantyczne 18-calowe koła (w standardzie są aż "siedemnastki"!) i dwubarwne malowanie nadwozia (naklejki na błotnikach widoczne w galerii nie są w ofercie, Toyota oznaczyła nimi udostępnione do testu auta przedprodukcyjne). Na drugi – nowoczesne multimedia z 9-calowym ekranem i prostym klonowaniem smartfonu. Z naszego punktu widzenia istotniejsze jest jednak to, że Aygo wydoroślało i wreszcie przyjemnie się prowadzi.

Toyota Aygo X – dobre geny Yarisa

Oczywiście wciąż nie jest to auto do wszystkiego, bo segment A to jednak segment A. Plastiki są twarde, we wnętrzu widać sporo gołej blachy, a bagażnik nie zmieści wszystkiego. Mimo ograniczeń klasowych Japończykom udało się jednak sprawić, że codzienne korzystanie z ich najmniejszego modelu stało się dużo przyjemniejsze. Magia? Nie, porządna inżynierska robota! Toyota miała wolną rękę, bo Citroen i Peugeot wycofały się z tego interesu.

Nowa Toyota Aygo X – trojaczek się usamodzielnił i został crossoverem

Zaczęło się więc od przeszczepu organów – Toyota Aygo X wylądowała na skróconej platformie GA-B pochodzącej z Yarisa i uterenowionego Yarisa Cross. Efekt? Ten widoczny od razu to nowe wymiary, które kiedyś zapewniłyby Aygo miejsce w segmencie B. Poważnie! Z nadwoziem o długości 3700 mm (czyli aż o 23,5 cm dłuższym niż w poprzedniku) plasuje się dokładnie między pierwszą i drugą generacją Yarisa.

Dzięki temu w pierwszym rzędzie można się wygodnie rozsiąść – miejsca na szerokość (+12,5 cm) czy wysokość nie zabraknie nawet dwóm rosłym mężczyznom. Większy o 9 cm rozstaw osi czy wyższa o 6,5 cm karoseria, niestety, nie ratują sytuacji (czyt. nóg i głów) pasażerów z tyłu. Tu wciąż jest ciasno i osoby o wzroście powyżej 1,75 m muszą podróżować lekko skulone albo... z głową wystawioną przez otwarty zwijany dach.

Na pocieszenie Toyota zwiększyła o 63 l pojemność bagażnika (łącznie 231 l), choć 29 l zabierze z niego akcesoryjny subwoofer zestawu audio firmy JBL (gra przyzwoicie mimo zaledwie czterech głośników). Zakupy powinny się jednak zmieścić!

Foto: Krzysztof Grabek / Auto ŚwiatKabina nowego Aygo X urosła, choć odczują to głównie pasażerowie z przodu

Toyota Aygo X – bez hybrydy, ale z CVT

"Dlaczego nie zrobiliśmy z Aygo hybrydy, choć byłoby to możliwe, bo jest teraz na platformie TNGA?" – pyta przedstawiciel Toyoty podczas briefingu przed jazdami w Barcelonie. I od razu odpowiada: "Mogliśmy to zrobić, ale technologia hybrydowa negatywnie wpłynęłaby na cenę i wagę auta". Segmentem A rządzą trochę inne reguły.

Japończycy stanęli więc na głowie, żeby zachować w Aygo X klasyczny silnik benzynowy bez dodawania choćby układu miękkiej hybrydy. I słusznie, bo oszczędności w paliwie byłyby znikome – po sprawnej przejażdżce po krętych, wijących się nad miastem uliczkach, ale też po ścisłym centrum i obwodnicy komputer pokładowy Toyoty Aygo X wyświetlił wynik 4,7 l/100 km. Rewelacja!

Foto: ToyotaTrzycylindrowy silnik 1.0 VVT-i prosto z Jelcza-Laskowic!

Zrobiliśmy rundkę autem ze standardową pięciobiegową skrzynią manualną i egzemplarzem z bezstopniową przekładnią S-CVT opracowaną specjalnie dla tego modelu. Toyota chwali się, że inżynierowie zaoszczędzili aż 25 kg wagi ("S" w nazwie pochodzi bowiem od słowa "small"). Tym samym nareszcie dobiegła końca era nieprecyzyjnej i szarpiącej przekładni zautomatyzowanej X-shift. S-CVT symuluje siedem biegów (można je nawet zmieniać manetkami) i działa bardzo płynnie.

Toyota Aygo X – z polskim "sercem"

Którą przekładnię wybrać? Komputer radzi sobie dużo lepiej z wydobyciem dynamiki na niskich obrotach niż człowiek, ale po "kick-downie" tak naciska na 3-cylindrowca 1.0 VVT-i (jedyny silnik w tym modelu), że ten przeraźliwie ryczy, błagając kierowcę o litość. I warto na to przystać, poza kilkusekundowym dźwiękiem wiertarki za dużo bowiem na autostradzie się nie dzieje – z 72 KM i 93 Nm nie wyczaruje się nagle większych wartości.

Toyota Aygo X - dane techniczne

1.0 VVT-i 72 KM Start&Stop5 M/T1.0 VVT-i 72 KM Start&Stop S-CVT
0-100 km/h14,9 s14,8 s
Prędkość maksymalna158 km/h151 km/h
Śr. zużycie paliwa4,7-5,0 l/100 km4,9-5,2 l/100 km
Wymiary [dł. / szer. / wys.]3700 / 1740 / 1525 mm3700 / 1740 / 1525 mm
Pojemność bagażnika231 l (202 l z pakietem Premium Audio JBL)231 l (202 l z pakietem Premium Audio JBL)

W ruchu miejskim dynamika jednostki produkowanej w Jelczu-Laskowicach jest zadowalająca, a przy lżejszym wciskaniu gazu zyskujemy o niebo lepszy komfort akustyczny. Tu też widać dużą różnicę na plus względem poprzednika – Toyota dorzuciła sześć elementów poprawiających wygłuszenie (są w standardzie od wersji Comfort), więc do 90 km/h we wnętrzu jest cichutko nawet z opcjonalnym miękkim dachem. Zwijany materiał przepuszcza do kabiny hałas dopiero przy prędkościach autostradowych albo w tunelu.

Kolejne pozytywne zaskoczenie? Właściwości jezdne. Skrócona platforma z Yarisa sprawiła, że Toyota Aygo X w końcu przyjemnie się prowadzi. Nie podskakuje nerwowo i dość pewnie trzyma się drogi nawet na ostrych zakrętach. Chociaż zawieszenie jest wyczuwalnie sztywniejsze, wciąż dobrze sobie radzi z tłumieniem nierówności. A układ kierowniczy? Nie angażuje przesadnio kierowcy w to, co się dzieje na drodze, ale nie jest też "przewspomagany" jak w większości aut tego segmentu. No i ta zwrotność! Zweryfikowaliśmy zapewnienia Toyoty i Aygo X rzeczywiście zawróci niemal wszędzie – potrzebuje do tego tylko 9,4 m szerokości drogi.

Foto: Krzysztof Grabek / Auto ŚwiatOpony naciągane na 17- i 18-calowe alufelgi mają szerokość zaledwie 175 mm

Toyota Aygo X – naszym zdaniem

Japończycy zrobili, co mogli, by ukryć niskobudżetowy charakter, typowy dla samochodów z segmentu A. Może i wciąż trzeba liczyć się z uchylanymi szybami w tylnych drzwiach czy dużymi połaciami blachy widocznej w kabinie, ale to oszczędności dostrzegalne głównie z perspektywy drugiego rzędu, gdzie rzadko kiedy ktoś w ogóle zajmuje miejsce.

Z przodu zrobiło się przestronnie, zegary są już integralną częścią deski rozdzielczej (wcześniej były przymocowane do kolumny kierowniczej), klapa bagażnika jest szklana tylko od zewnątrz, a obrotomierz nie wymaga dopłaty od wersji Comfort. Do tego dzięki zastosowaniu platformy GA-B samochód dużo lepiej się prowadzi. We wnętrzu jest ciszej, bo Toyota poprawiła wygłuszenie auta. I w końcu warto rozważyć wybór automatycznej przekładni (dopłata 5 tys. zł) – koniec z szarpaniem i powolnym działaniem!

Jeśli dla kogoś to za mało, może jeszcze bardziej uprzyjemnić sobie codzienne korzystanie z auta, wybierając jedną z droższych wersji lub dokupując opcjonalne wyposażenie. Na pokładzie malutkiej Toyoty mogą znaleźć się m.in. system multimedialny Toyota Smart Connect z 9-calowym ekranem i funkcją Apple CarPlay / Android Auto, reflektory wykonane w technologii LED Basic czy zwijany, materiałowy dach. Wszystko to jednak kosztuje, a już podstawowe Aygo X nie jest tanie – cennik otwiera kwota 58 900 zł za wersję Active. Auć...

Toyota Aygo X - ceny w Polsce

Toyota Aygo XActiveComfortStyleExecutiveAygo X Limited
1.0 VVT-i 72 KM 5 M/T58 900 zł60 900 zł64 900 zł73 900 zł77 900 zł
1.0 VVT-i 72 KM S-CVT-65 900 zł69 900 zł78 900 zł82 900 zł

Szkoda też, że przeobrażając tradycyjne Aygo w lifestyle’owe Aygo X, Toyota nie zdecydowała się na zamontowanie w nim nieco większego silnika. Produkowana w Polsce jednostka 1.0 VVT-i jest niezwykle oszczędna, ale dla niektórych może okazać się zbyt wolna lub zbyt głośna na wysokich obrotach. Nie można mieć wszystkiego! Trzeba za to docenić postęp, jakiego Toyota dokonała w nierentownym dziś – wydawałoby się – segmencie A.